_edited.png)
Warto wracać do dobrych treści, do programów uBOGAconej, które nie tracą na swej aktualności, pomagają zbliżyć się do Boga na każdym etapie życia, czego sama niedawno doświadczyłam.
Dowiedziałam się wiele nie tylko o świętych, ale także o sobie
Z uBOGAconą jestem związana od ok. czterech lat, moja przygoda z projektem rozpoczęła się na dobre wraz z kalendarzem i programem (wówczas jeszcze całorocznym) ze świętymi kobietami.
System regularnej pracy i wspólnego rytmu wraz z grupą kobiet bardzo mi odpowiadał, dowiedziałam się wiele o świętych, niektóre poznałam (także jedną z najbliższych mi obecnie – św. Urszulę Ledóchowską), a przede wszystkim zbliżyłam się do Boga – dzięki świętym kobietom, ich życiu i charyzmatom dowiedziałam się wiele o sobie i pozbyłam stereotypów w myśleniu o świętości. Później zdecydowałam się sukcesywnie przejść przez wszystkie dostępne w projekcie programy.
Trwała pandemia...
Pierwszy raz spotykałam się z programem i historiami kobiet Starego Testamentu w czasie narzeczeństwa, ok. trzy lata temu. Ogromną wartość miała i nadal ma dla mnie regularna lektura Pisma Świętego w trakcie jego trwania, a konkretnie lektura tych rozdziałów, w których pojawiają się bohaterki programu. Nie zawsze je rozumiałam, ale widziałam, jak często ich historie odnoszą się do uniwersalnych kwestii, ważnych także w małżeństwie, np. wierności Bogu, mężowi, do rodziny, szacunku wobec bliskich, zaradności, kobiecych relacji, zazdrości.
Trwała pandemia, a ja czułam, że ten czas z Ewą, Rut i Noemi, Mikal, Oblubienicą czy Zuzanną, ze Słowem Bożym, jest takim czasem narzeczeńskich, kobiecych rekolekcji dla mnie. Pan Bóg tą drogą zaprosił mnie na pustynię i zechciał mówić do mojego serca.
Żywe jest Słowo Boże
Od tamtego pierwszego spotkania minęły trzy lata, znam już te historie, jestem na innym etapie życia i mówią one do mnie coś innego. W 2022 r. miałam okazję po raz drugi przechodzić wraz z grupą bliskich mi kobiet przez ten program. Omawiając historie kobiet Starego Testamentu w grupie, już w małżeństwie, zwracałam uwagę na inne aspekty ich historii, dodatkowe światło rzucały dziewczyny swoimi komentarzami po indywidualnym spotkaniu ze Słowem.
Piękne to było doświadczenie, i to w dwójnasób! Po pierwsze przypomniałam sobie, że żywe jest Słowo Boże, zawsze aktualne! Po drugie złapałam się na tym, że często szukam nowości – także duchowych – a zapominam o tym, co już mam, i jaką wartość mają te narzędzia.
Warto wracać
Warto wracać do dobrych treści, do programów uBOGAconej, które nie tracą na swej aktualności, pomagają zbliżyć się do Boga na każdym etapie życia, czego sama niedawno doświadczyłam.
- Kasia W.-S.
A czy Ty masz podobne doświadczenie? 🙂
