Jak wielka jest... moja miłość? Sprawa wydaje się nadzwyczaj jasna w kalkulacjach świata: wielka miłość powinna być dobrze widoczna. Efektywna. Efektowna. Gdzie więc góry, które przeniosła? Gdzie koryto wyżłobione przez potężne wody, które jej nie ugasiły? (por. Pnp 8, 7) Co zaświadczy o jej wielkości? Same pragnienia? „Nie potrafimy robić wielkich rzeczy. Możemy robić rzeczy małe, za to z wielką miłością”
- św. Matka Teresa z Kalkuty
Szczery, niepozowany uśmiech. Czas. Zatrzymanie. Krótka modlitwa „za” i „o”. Trzy słowa prosto z serca, nawet jeśli nieskładne i nieporadne. Spojrzenie z czułością. Przytulenie na dzień dobry i na do widzenia. Kawa w dużej filiżance, a czasem w małej, wedle preferencji. A do tego proste, nie zawsze idealnie okrągłe ciastko. Chwila ciszy we dwoje. Chusteczka wyszukana z najgłębszej kieszeni. Cierpliwość i wytrwałość powszedniej pracy. Wierność powołaniu. Szybki telefon. Mała karteczka z sercem. Kwiaty zerwane z łąki. Czysty obrus na stole, gdzie zaraz rozpocznie się rodzinne i przyjacielskie świętowanie codzienności.
Tu i teraz toczy się życie. Tu i teraz - czas miłości.
Pamiętaj, serce moje, wielką miłość
widać najlepiej w tym, co najmniejsze.
Tekst z Kalendarza Kobiety 2021.
Katarzyna Marcinkowska
***
Comments