top of page

Śladami św. Bakhity - pielgrzymka do Schio

Zdjęcie autora: uBOGAcONAuBOGAcONA

W okolicach Schio byliśmy kilkakrotnie, bo to całkiem niedaleko od Jeziora Garda. A jednak nigdy nie było nam po drodze. Tym razem jednak świadomie zmieniliśmy nieco trasę, żeby dotrzeć do tego włoskiego miasta, w którym żyła i służyła przez blisko 50 lat św. Józefina Bakhita. Tam także zmarła i została pochowana.

To był jej dom i dziś jest to miejsce, gdzie można ją... jakoś tak spotkać.



Dotarliśmy do kościoła Świętej Rodziny (Chiesa della Sacra Famiglia), który już z daleka przypomina o Bakhicie. W środku od razu mogliśmy pomodlić się przy jej relikwiach. Zanim zdążyliśmy zapytać o możliwość wejścia do muzeum, jedna z sióstr sama nas do nich zaprosiła (wyglądaliśmy ewidentnie na pielgrzymów) i z radością oprowadziła po miejscach pamięci, dzieląc się historią życia św. Bakhity.


Opowiadała o jej niezwykłej drodze – o jej pochodzeniu, o tragicznych doświadczeniach niewoli po odnalezienie prawdziwej wolności w Bogu. Mówiła także o tym, jak Bakhita działa teraz – jak wielu ludzi znajduje u niej wsparcie, a potem zostawia jej w podziękowaniu laurkę i świadectwo. Na wystawie można oglądać rzeczy świętej - jej modlitewniki czy rękodzieło. Pięknym doświadczeniem jest wejście do pokoju, w którym mieszkała. Siostry były bardzo uprzejme i absolutnie otwarte na obecność dzieci (łącznie z częstowaniem łakociami :-)



Ucieszyła mnie ogromnie dbałość sióstr o to miejsce i pielęgnowanie pamięci o swojej świętej siostrze. W jej historii wciąż przecież odnajdujemy aktualne przesłanie o nadziei, przebaczeniu i prawdziwym poznaniu Boga. Może być wzorem dla nas dziś i siostrą, która zna bardzo trudne drogi...


O św. Bakhicie napisał papież Benedykt XVI w encyklice Spe Salvi:

„Poznać Boga – prawdziwego Boga – oznacza otrzymać nadzieję. Dla nas, którzy od zawsze żyjemy z chrześcijańską koncepcją Boga i przywykliśmy do niej, posiadanie nadziei, która pochodzi z rzeczywistego spotkania z Bogiem, jest już czymś, z czego niemal nie zdajemy sobie sprawy. Przykład świętej naszych czasów może nam w jakiejś mierze dopomóc w zrozumieniu tego, co oznacza po raz pierwszy i rzeczywiście spotkać Boga”.

Kim była św. Bakhita?


Św. Józefina Bakhita urodziła się około 1869 r. w Sudanie. Jako dziewczynka została porwana przez handlarzy niewolników i była wielokrotnie sprzedawana. To oni nazwali ją Bakhita – „Szczęśliwa”, gdyż sama zapomniała swojego imienia.

Jej los odmienił się, gdy trafiła do Włoch. Tam poznała Jezusa, przyjęła chrzest oraz nowe imię, a w końcu wstąpiła do zakonu sióstr kanosjanek. Pracowała w różnych miejscach klasztoru - w kuchni, na furcie, niosąc innym życzliwość i pokój, mimo ran – zarówno tych w sercu, jak i na ciele. Wybaczyła swoim oprawcom, a całe jej życie stało się świadectwem przebaczenia i ufności w Bożą miłość.

Zmarła w 1947 r. w Schio.


„Bądźcie dobrzy, kochajcie Pana, módlcie się za tych, którzy Go nie znają. Bądźcie świadomi szczęścia, polegającego na tym, że wy Go znacie!”.

Św. Bakhito, wstawiaj się za nami, byśmy prawdziwie poznawali Boga i pielęgnowali nadzieję!


Katarzyna Marcinkowska



Św. Bakhita jest jedną z bohaterek e-booka (Nie)zwykłe - uBOGAcONE na drodze do świętości.



 
 
 

Comments


  • Instagram
  • Facebook
  • Youtube

© 2025 Fundacja uBOGAcONA

bottom of page