top of page

Nigdy nie prowadziłam dziennika - świadectwo Beaty


Formatnik organizer i dziennik duchowy


Jestem użytkowniczką Formatnika od jego pierwszego wydania, czyli od 2020 roku. Pierwszy Formatnik zamówiłam z ciekawości. Byłam po Seminarium o Darze Kobiecości i spodobał mi się pomysł dalszego notowania przemyśleń na ten temat. W zasadzie, nigdy nie prowadziłam dziennika czy pamiętnika. Chociaż był moment w moim życiu studenckim a potem narzeczeńskim, kiedy w zwykłych zeszytach opisywałam co jakiś czas ważne dla mnie zdarzenia, bez konkretnej regularności czy też skupianiu się na tym, co w danym momencie czułam. Tamte zapiski stanowią dla mnie kronikę ważnych momentów mojego życia. W pierwszym Formatniku też widzę podobieństwa, pisałam mało, często ogólnie, gdyż towarzyszyła mi obawa co by się mogło stać gdyby te moje notatki ktoś przeczytał? Kończąc zapisywanie siódmego (!) Formatnika i przymierzając się do zapisania kolejnego podzielam zdanie Joasi (@ufaj_joanno), że „to są tomy mojego życia”!


Formatnik jako organizer

planowanie tygodnia modlitwy

Początkowo Formatnik był dla mnie organizerem a przemyślenia dotyczące strefy duchowej były dodatkiem. Od początku pierwszego kwartału tego roku, moim narzędziem organizacji jest planer ścienny oraz kalendarz a Formatnik przeznaczyłam ściśle do formacji duchowej, co nie oznacza, że nie wspominam w nim o ważnych dla mnie wydarzeniach. Bardzo doceniłam możliwość podsumowywania miesiąca i planowania następnego. I chociaż nie zawsze to, co wpisane na początku miesiąca, doczeka się realizacji, to lubię ten moment zatrzymania się i przyjrzenia się swoim pragnieniom czy też postanowieniom na dany czas. By nie umknęło mi to, nad czym chciałabym pracować, często wycinam tę stronę i zawieszam na lodówce a na koniec miesiąca wklejam w miejsce podsumowań. Z każdym kolejnym miesiącem pracy z Formatnikiem widziałam, jak co raz łatwiej przychodzi mi wypisywanie ważnych dla mnie zdarzeń danego miesiąca i wypełnianie przestrzeni do wdzięczności. W ostatnim czasie moją codzienną wdzięczność wpisuję do kalendarza, który zabieram ze sobą w torebce -bywa, że jest to kilka zdań pisane „na kolanie” w pociągu. I cały czas walczę o regularność tego nawyku, bo dla mojego serca (które owszem dziękuje na modlitwie wieczornej) zapisywanie, choćby rutynowych i oczywistych rzeczy pomaga wyzbywać się zgorzknienia i skłonności do narzekania.

Codzienna praca z emocjami


Pomocna jest dla mnie także rubryka „Moje serce dziś”. Pracując nad swoimi emocjami już od jakiegoś czasu, dzięki zatrzymaniu się myślą nad tym, co czułam, co mnie poruszyło i zapisaniu tego pod koniec miesiąca - widzę, jaki jest stan mojego ducha, czy może nie brakuje mi radości i gdzie i w czym jej szukam? I czy na pewno w Bogu? To także okazja dla mnie by przełamać swój opór przed dopuszczaniem do głosu trudnych emocji, które są również ważne a zapisanie ich wskazuje mi gdzie i w czym jest ich źródło, czy czegoś mi nie brakuje?


postanowienia wielkopostne w dzienniku do modlitwy

Ważne zapiski duchowe


Doceniam też możliwość planowania z Formatnikiem czasu adwentu, Wielkiego Postu. Strony pod rubryką ważne wykorzystuję do notowania myśli z webinarów i ze spotkań z Ubogaconymi z Grupki Dzielenia. Wpisuję tu także myśli i postanowienia po Sakramencie Pokuty.


Formatnik na co dzień

codzienna lektura Pisma Świętego w dzienniku

A jak wygląda moja praca z Formatnikiem tak na co dzień? Zmienia się z każdym kwartałem. Dużą pomocą są dla mnie cotygodniowe propozycje z aplikacji oraz podpowiedzi innych użytkowniczek. I generalnie tego rytmu się trzymam. Chociaż bywa, że inspirację na tydzień odnajduję np. w przeczytanym w książce zdaniu, czy w trakcie podróży autobusem. Rubrykę z biblijnej środy wypełniam w zależności od akurat realizowanego programu. I tak w tegorocznym Wielkim Poście środa była dla mnie dniem pochylania się nad Księgą Estery. W ostatnim czasie niestety odpuściłam piątkowe rozważanie nauki Kościoła, ale w tym miejscu wpisuję słowa Papieża Franciszka na które trafiam w trakcie modlitwy brewiarzowej z aplikacji.


Inaczej moja praca z Formatnikiem wyglądała gdy ustalony był temat na dany kwartał, inaczej wygląda w tym roku gdy towarzyszy nam Słowo Boże. Staram się przynajmniej przeczytać Słowo z dnia, to szczególnie ważne dla mnie - by je chociaż zanotować. Czasem jest to zapisane tylko jedno zdanie. Bywa, że to jedno zdanie wyzwala we mnie kaskadę myśli, które notuję dzień po dniu. A w czerwcu bardziej skupiam się na Ewangelii niedzielnej, szukając głębi tego Słowa przez kolejne dni tygodnia, odpowiadając na pytania z komentarza czy zapisując zdania ze słyszanych komentarzy innych osób. Wpisuję też myśli osoby ze wspomnienia liturgicznego danego dnia.


naklejki biblijne do dziennika duchowego

Zaskakujące dla mnie jest to, gdy po niedzielnej Eucharystii widzę, jak udało mi się skupić i ile zapamiętałam z homilii. Równie zaskakujące jest dla mnie to, że czasami Pan Bóg sam wybiera mi temat przewodni do rozmyślania na dany miesiąc i tak tegoroczny maj niespodziewanie minął mi nad myśleniem o sakramencie małżeństwa. Przez fragmenty Pisma, obrazy, zdarzenia, usłyszane wypowiedzi, wiele refleksji na ten temat udało mi się zapisać.


Puste strony to część mojego życia


W moich Formatnikach są i puste strony, dni, gdy byłam tak zmęczona albo gdy brakło mi czasu na zanotowanie. Są strony z których nie jestem szczególnie dumna jeśli chodzi o estetykę. Te strony jednak - jak mówi Kasia - to także część mojego życia. Na tych pustych stronach wklejam na kartkach z notatników myśli z lektury duchowej albo afirmację, które po przebywaniu na lustrze czy lodówce wymieniam na nowe. Odróżniają mi one strony od tych o regularnej formacji.


Nadal szukam swojej metody na wypełnianie rubryk o codziennej organizacji. Na razie wpisuje w tych miejscach stałe zobowiązania modlitewne oraz planuję intencje na Eucharystię.


Inspiracja do rozwijania pasji


I jeszcze jedna kwestia. Formatnik i kolejne, piękne projekty Kasi są dla mnie dużym źródłem inspiracji w rozwijaniu pasji jaką jest haft. To dzięki pracy z Formatnikiem o Marcie i Marii powstał tamborek przypominający mi, że również pragnę Betanii w moim życiu.


tamborek biblijny Marta i Maria z Betanii


Notatki z drogi do świętości


Formatnik… „tomy życia” jak powiedziała Joasia. Jak to ktoś trafnie określił: „Ufam następnemu rozdziałowi mojego życia, chociaż nie znam go jeszcze w całości, ponieważ znam jego Autora”. Dzięki Formatnikowi, ten już przerobiony rozdział mogę zapisać. A co jeśli ktoś kiedyś przeczyta te moje zapiski? Dziś, siedem Formatników później, sama sobie mogę odpowiedzieć na to pytanie. Jeśli zechce przeczytać, to dobrze, jeśli trafi na zdanie, które przybliży mu Boga - to bardzo dobrze, jeśli mnie oceni? – cóż… . To są tylko i aż notatki kobiety, Ubogaconej, notatki z drogi do świętości.


Beata

Więcej o Formatniku na stronie www.formatnik.pl oraz w sklepiku.


program ze Słowem Bożym dla kobiet



301 wyświetleń1 komentarz

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page